Na łożu śmierci właściciel jednoosobowej działalności gospodarczej zadaje sobie pytanie, co będzie z firmą po jego śmierci? Córka zaangażowana w sprawy i prowadzenie firmy chciała kontynuować rodzinny biznes. Niestety firmy będące jednoosobowymi działalnościami przestają istnieć z chwilą śmierci przedsiębiorcy, gdyż przeprowadzenie postępowania spadkowego trwa miesiącami lub nawet latami, a w tym czasie jednostki już dawno znikają z rynku. Jakie rozwiązanie wchodzi w grę w takiej sytuacji i czy można było wprowadzić je w życie wcześniej?